Quantcast
Channel: JakiLinux » Michał Bielawski
Viewing all articles
Browse latest Browse all 15

Uwaga: Europejski „jednolity patent” może oznaczać patenty na oprogramowanie bez ograniczeń.

0
0

W czasie, gdy firmy produkujące oprogramowanie w Stanach biorą udział w od dawna spodziewanej otwartej wojnie patentowej, Unia Europejska planuje podążyć tą samą ścieżką. Kiedy profesor Ian Hargreaves nawoływał w swoim raporcie, aby Wielka Brytania unikała patentów na oprogramowanie, rząd tejże zdążył już zaakceptować plan, który ma szanse je wprowadzić.

Patenty są zagrożeniem dla deweloperów, ponieważ nakładają monopol na idee. Tworzenie zaawansowanych programów nie jest zadaniem bezpiecznym, a być może nawet wykonalnym, kiedy trzeba przedzierać się przez gąszcz patentów.

Każdy program łączy wiele różnych pomysłów; duży program implementuje ich tysiące. Google ostatnio oszacowało, że w tzw. smartphonach może być ich nawet 250 000. Uważam tę liczbę za prawdopodobną, ponieważ już w 2004 roku szacowałem, że system GNU/Linux wykorzystuje około 100 000 opatentowanych wcześniej rozwiązań (Według Dana Ravichera samo jądro Linuksa mogło w tym czasie potencjalnie łamać 283 patenty).

Konsekwencje stają się obecnie coraz bardziej widoczne w USA, ale międzynarodowe firmy już od dawna lobbowały za upowszechnieniem patentów na całym świecie. Parlament Europejski podjął w 2005 roku drugie czytanie dyrektywy zaproponowanej przez Komisję Europejską mającej dopuścić patenty na oprogramowanie. Prędzej Parlament przyjął znoszące je poprawki, ale zostało to cofnięte przez Radę Europejską.

Tekst Komisji został przygotowany w podstępny sposób: czytany przez laików zdawał się zabraniać opatentowania idei programistycznych, ponieważ wymagał, aby patent dotyczył fizycznej rzeczy. Aczkolwiek, nie wymagał on, aby „czynnik twórczy” – stanowiący „odkrycie”, które można opatentować – sam istniał fizycznie.

Oznaczało to, że wniosek patentowy mógł przedstawiać wymagany aspekt fizyczny, zaledwie wspominając o fizycznych elementach komputera, na których program miałby być uruchomiony (procesor, pamięć, wyświetlacz, itd.). Nie musiałby przedstawiać jakiegokolwiek postępu w tych fizycznych częściach, jedynie wymieniać je jako elementy większego systemu, zawierającego oprogramowanie. Każdy pomysł dotyczący obliczeń mógłby zostać opatentowany w ten sposób. Taki patent dotyczyłby tylko programu uruchamianego na komputerze, ale nie byłoby to zbytnim ograniczeniem, ponieważ przeprowadzanie ręcznych symulacji dużych programów nie jest zbyt praktyczne.

Dopiero oddolna inicjatywa, starająca się przekonać Parlament Europejski do zmiany zdania, zdołała pokonać tę dyrektywę. Ale nie oznacza to, że zdołaliśmy przekonać połowę parlamentu do odrzucenia patentów na oprogramowanie. Wygląda raczej na to, że strona składająca wniosek zdecydowała się w ostatniej chwili na porzucenie go.

Aktywiści-wolontariusze rozeszli się, uznając walkę za wygraną, ale korporacyjni lobbyści zostali opłaceni, aby doprowadzić sprawę do końca. Tym razem obmyślili inny podstęp: zaproponowali Unii system „jednolitych patentów”. Według tego systemu, każdy patent przyjęty przez Europejski Urząd Patentowy (EUP), miałby automatycznie stawać się ważny w każdym kraju należącym do Europejskiej Organizacji Patentowej, czyli w praktyce wszystkich krajów UE poza Hiszpanią i Włochami.

W jaki sposób miałoby to dotyczyć patentów na oprogramowanie? Oczywistym jest, że system jednolitych patentów albo by pozwalał na patentowanie oprogramowania, albo nie. Jeżeli tak, to żaden kraj członkowski nie mógłby od nich uciec. To by było złe, ale co jeśli system zabroniłby takich patentów? Wtedy wszystko by było w porządku, prawda?

Prawda – poza tym, że plan został tak ułożony, żeby temu zapobiec. Jego drobnym, aczkolwiek znaczącym szczegółem jest to, iż odwołania od decyzji EUP byłyby rozpatrywane według zasad tegoż urzędu. EUP mógłby zatem zniewolić zarówno firmy, jak i użytkowników prywatnych, ku własnej uciesze.

Zauważmy, że rozszerzanie patentów na różne sfery życia leży w interesie EUP. Bez zewnętrznych ograniczeń (takich jak sądy poszczególnych krajów) Urząd mógłby narzucić patenty na oprogramowanie, czy inne kontrowersyjne rodzaje patentów. Jeżeli na przykład zdecyduje on, iż geny mogą być patentowane, tak jak zrobił to niedawno sąd apelacyjny Stanów Zjednoczonych, to nikt nie byłby w stanie cofnąć tej decyzji, może poza Trybunałem Sprawiedliwości, najwyższym sądem w Europie.

Prawdę mówiąc, decyzja EUP już zapadła i możemy obserwować jej skutki. Urząd wydał dziesiątki tysięcy patentów na oprogramowanie, okazując pogardę dla traktatu, dzięki któremu w ogóle powstał. Na razie jednak każdy z krajów członkowskich sam decyduje, czy patent jest ważny. Jeżeli zostanie przyjęty system jednolitego patentu, a EUP dostanie pełnię władzy do decydowania o ich ważności, Europa zostanie ogarnięta przez wojny patentowe rodem z USA.

Trybunał Sprawiedliwości ogłosił w marcu, że system ten podlegałby jego jurysdykcji, ale nie wiadomo jeszcze, czy ta kontrola miałaby obejmować decyzje typu „czy idee programistyczne mogą być patentowane?” Jest tak, ponieważ nie do końca wiadomo, w jaki sposób Konwencja o udzielaniu patentów europejskich związana jest z Trybunałem.

Jeśli miałoby to leżeć w gestii Trybunału, to plan przestałby jawić się jako pewna katastrofa. Bylibyśmy w zamian o krok od niej.

Przed przyjęciem takiego systemu, Unia Europejska powinna przepisać plan tak, aby upewnić się, że oprogramowanie nie może zostać opatentowane. Jeżeli nie uda się tego osiągnąć, to najlepszym pomysłem będzie całkowite odrzucenie. Drobne uproszczenia nie są warte takiej porażki; ujednolicanie nie jest dobre, jeżeli sprowadza się do tego, że wszędzie dzieje się tak samo źle.

Zdaje się, iż rząd Wielkiej Brytanii dąży do tej katastrofy, ponieważ już w grudniu 2010 roku stwierdził, że nie chce aby Trybunał sprawował pieczę nad tym systemem. Czy rząd posłucha doktora Hargreavesa i zmieni zdanie co do tego planu? Brytyjczycy powinni na to naciskać.

Więcej informacji na temat skutków ubocznych wprowadzenia jednolitych patentów można znaleźć na stronie unitary-patent.eu.

Tekst jest tłumaczeniem artykułu opublikowanego przez Richarda Stallmana na łamach serwisu guardian.co.uk.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 15

Latest Images

Trending Articles